środa, 16 stycznia 2013

brak.

dzisiejszy dzień to jakaś totalna katastrofa. poprzez moją głupotę mama powiedziała "będziesz sprawdzana, po przyjściu do domu od koleżanek czy kogokolwiek innego". spoko, brawa dla Sylwii. / jutro do Wieliczki, czas kupić czarne spodnie, prezentować się jakoś trzeba. może pójdziemy do biblioteki [jak przeczytam tę książkę, którą teraz czytam. spoko, noc jest długa], mam ochotę na pyszną latte i looody. mam zachcianki jak baba w ciąży. / OK. chce mi się spaaaać i to strasznie. dzisiaj jacyś chłopcy z "geodezji" czy co to tam było dali mi swój numer telefonu - "tylko nie dzwoń w nocy" yhy, chciałoby się. w sumie ta notka nie prowadzi do niczego. / wciągnęłam się w czytanie książek o wampirach, aniołach i różnych stworach półkrwi. dziwne. / muszę zrobić coś pozytywnego, spontanicznego. + jest taki, że Jasiu zostanie moim świadkiem na bierzmowaniu. 
ej tak ogólnie to czuję się całkowicie rozbita. niby, że wszystko jest OK, układa się, jest kolorowo. ale z drugiej strony wcale tak nie jest. bez pewnych osób życie czasem nie ma sensu. i choć każdy z nam ma tam swoje rozterki i nie tylko, i tęskni za kimś, kogo prawie nie zna, kocha kogoś uśmiech, oczy, samo to, że jest.. to nic nie zmienia. to nie zmienia dzisiejszej dennej rzeczywistości. żyjesz, bo musisz. nie chcesz, a żyjesz. tak mało skomplikowane, a tak bardzo boli. niektórzy lubią prostotę, wolą usłyszeć kłamstwo niż przyjąć z godnością prawdę. czasem jest tak, że nie ma się na nic siły. szukamy na siłę pretekstu, żeby nic nie robić. szukamy powodu, żeby wzbudzić w innych litość i współczucie. często się mówi "muszę sobie z tym sam/a poradzić". bez wsparcia i motywowania nic się nie da zrobić. dlatego ludzie tracą nadzieję na cokolwiek. odpychają od siebie innych, bo boją się rzeczywistości, kolejnego szarego i nudnego dnia. chciałabym żyć tak, jak na to przystało. być kreatywnym, pełnym optymizmu, robić to, na co ma sie ochotę. wszystko nas dzisiaj ogranicza. ludzie żyją zapatrzeni w internet i w tv. nie wyjdą na dwór, bo jest po prostu szaro, bezsensownie. myślę, że wiele osób sie po prostu pogubiło już przy samym początku. ledwo zacząłeś, a już jesteś na dnie. to masakryczne uczucie, kiedy wiesz, że coś się za niedługo skończy, że coś pęknie i będą tylko łzy. ja na to czekam i jestem na to przygotowana, bo wiem, że coś się stać musi. zawsze wychodzą od kogoś, żegnając się ze znajomymi czy z rodziną, żegnajmy się tak, jakbyśmy się mieli widzieć ostatni raz, bo nie znamy miejsca ani czasu, gdy coś się właśnie skończy...


4 komentarze:

  1. prawdziwe ... ludzie nie uświadamiają sobie jak kruche jest życie ,aż do czasu gdy stracą kogoś bardzo ważnego , ale wtedy jest już za późno. internet okropnie psuje ludzi , książki o wampiarch - LOVE < 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak sądzę. ludzie nie zdają sobie sprawy z bardzo wielu rzeczy, a potem tak jak mówisz, jest już za późno.
      nono, czytamy <3

      Usuń
  2. nie powiem "bedzie dobrze " bo to tandetne. ale się 3maj <3

    OdpowiedzUsuń