dzisiejszy dzień to jakaś totalna katastrofa. poprzez moją głupotę mama powiedziała "będziesz sprawdzana, po przyjściu do domu od koleżanek czy kogokolwiek innego". spoko, brawa dla Sylwii. / jutro do Wieliczki, czas kupić czarne spodnie, prezentować się jakoś trzeba. może pójdziemy do biblioteki [jak przeczytam tę książkę, którą teraz czytam. spoko, noc jest długa], mam ochotę na pyszną latte i looody. mam zachcianki jak baba w ciąży. / OK. chce mi się spaaaać i to strasznie. dzisiaj jacyś chłopcy z "geodezji" czy co to tam było dali mi swój numer telefonu - "tylko nie dzwoń w nocy" yhy, chciałoby się. w sumie ta notka nie prowadzi do niczego. / wciągnęłam się w czytanie książek o wampirach, aniołach i różnych stworach półkrwi. dziwne. / muszę zrobić coś pozytywnego, spontanicznego. + jest taki, że Jasiu zostanie moim świadkiem na bierzmowaniu.
ej tak ogólnie to czuję się całkowicie rozbita. niby, że wszystko jest OK, układa się, jest kolorowo. ale z drugiej strony wcale tak nie jest. bez pewnych osób życie czasem nie ma sensu. i choć każdy z nam ma tam swoje rozterki i nie tylko, i tęskni za kimś, kogo prawie nie zna, kocha kogoś uśmiech, oczy, samo to, że jest.. to nic nie zmienia. to nie zmienia dzisiejszej dennej rzeczywistości. żyjesz, bo musisz. nie chcesz, a żyjesz. tak mało skomplikowane, a tak bardzo boli. niektórzy lubią prostotę, wolą usłyszeć kłamstwo niż przyjąć z godnością prawdę. czasem jest tak, że nie ma się na nic siły. szukamy na siłę pretekstu, żeby nic nie robić. szukamy powodu, żeby wzbudzić w innych litość i współczucie. często się mówi "muszę sobie z tym sam/a poradzić". bez wsparcia i motywowania nic się nie da zrobić. dlatego ludzie tracą nadzieję na cokolwiek. odpychają od siebie innych, bo boją się rzeczywistości, kolejnego szarego i nudnego dnia. chciałabym żyć tak, jak na to przystało. być kreatywnym, pełnym optymizmu, robić to, na co ma sie ochotę. wszystko nas dzisiaj ogranicza. ludzie żyją zapatrzeni w internet i w tv. nie wyjdą na dwór, bo jest po prostu szaro, bezsensownie. myślę, że wiele osób sie po prostu pogubiło już przy samym początku. ledwo zacząłeś, a już jesteś na dnie. to masakryczne uczucie, kiedy wiesz, że coś się za niedługo skończy, że coś pęknie i będą tylko łzy. ja na to czekam i jestem na to przygotowana, bo wiem, że coś się stać musi. zawsze wychodzą od kogoś, żegnając się ze znajomymi czy z rodziną, żegnajmy się tak, jakbyśmy się mieli widzieć ostatni raz, bo nie znamy miejsca ani czasu, gdy coś się właśnie skończy...
prawdziwe ... ludzie nie uświadamiają sobie jak kruche jest życie ,aż do czasu gdy stracą kogoś bardzo ważnego , ale wtedy jest już za późno. internet okropnie psuje ludzi , książki o wampiarch - LOVE < 3
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę. ludzie nie zdają sobie sprawy z bardzo wielu rzeczy, a potem tak jak mówisz, jest już za późno.
Usuńnono, czytamy <3
nie powiem "bedzie dobrze " bo to tandetne. ale się 3maj <3
OdpowiedzUsuńkocham tą szczerość <3.
Usuń