sobota, 17 listopada 2012

słowa rzucane na wiatr..

nie ma to jak wstać o 9.15, i o 9.30 iść na zdjęcia. zaraz tutaj wrzucę zdjęcia Sabiny z mrozikiem xd. tak jej się spodobały zdjęcia Ani, że ona też chciała, więc problemu nie było. myślę, że efekt lepszy ;d.
ok, tak się wszystko spieprzyło, że stwierdziłam, że nie ma sensu znów tego naprawiać, więc szybko o 23 w nocy wysłałam sms-a, i tak się wszystko skończyło. jestem z siebie dumna. wiem, że dobrze zrobiłam. szkoda tylko, że tak późno do tego doszłam.. szkoda ; /
teraz mam spokój, cieszę sie samą sobą. tym co mam, kogo mam. pozostanę przy tym, co jest dobre. nie będę szukać szczęścia na siłę. wiem, że kiedyś przyjdzie samo. już przyszło <3.



ok, to na koniec...


2 komentarze: